Translate

sobota, 4 maja 2013

Rozdział 1 "I am Jessica Black"

Drogi czytelniku!
Jestem zaszczycona, że postanowiłeś zacząć czytać mojego bloga, jednak zanim zaczniesz...
Zaczynając bloga nie byłam najlepsza w pisaniu także pierwsze kilka rozdziałów nie jest najlepszych. Są dość krótkie i kiepskie, ale zapewniam, że wraz z rozdziałami moje pismo dojrzewało i rozwijało się, więc rozdziały są coraz lepsze. 
Proszę nie zniechęcaj się tymi pierwszymi próbami :) 
Mam nadzieję, że mój blog cię zainteresuje i będziesz czytać dalej
Całusy


Nazywam się Jessica Black i mam 16 lat.Jadę własnie do Miami.. Czemu ? Przeprowadzam się tam z Nowego Jorku.Mój tata postanowił założyć tam biznes.Jest chirurgiem plastycznym i sądzi że tam może mieć własną firmę.Mama projektuje ciuchy i też uważa że tam może mieć własny biznes.Zwłaszcza że projektuje stroje letnie.Moja siostra traci na przeprowadzce... Była królową swojej poprzedniej szkoły.Miała przyjaciół i w ogóle.Chociaż wiem dobrze że nawet ich nie lubiła.Ona już taka jest.Pogrywa z ludźmi.A ja ?Przeprowadzka to dla mnie szansa na normalne życie.Kiedyś byłam emo.. cięłam się i brałam.Zdarzało się że pobiłam się z jakąś pustą lalą.Więc się mnie bali.Jednak już od dawna taka nie jestem.Ubieram się normalnie,nie tnę i w ogóle jestem inna.A dzięki tacie nie mam już też blizn na nadgarstkach.Ludzi z mojej szkoły to jednak nie obchodzi.W ich oczach zawsze byłam tą niebezpieczną emo.Więc przeprowadzka gdzieś gdzie nikt mnie nie zna to szansa.Którą wykorzystam.
Wraz z rodziną jechaliśmy właśnie do naszego nowego domu.Ciężarówka przeprowadzkowa jechała tuż za nami.Ja siedziałam na na siedzeniu i ze słuchawkami w uszach słuchałam P!nk-Fuckin' Perfect.Nagle moja siostra,Rihanna która do tej pory oglądała magazyn z modą,szturchnęła mnie lekko w ramię.Odwróciłam głowę w jej stronę i spojrzałam na nią.
-Czego słuchasz ?-spytała.
Wyjęłam jedną słuchawkę z ucha i podałam jej.Przyłożyła ją do ucha i chwile słuchała.
-Aaaa... fajne.-powiedziała z uśmiechem i zaczęła nucić tekst.-You're fuckin' perfect to meeee...
Umiała zajebiście śpiewać.Często kiedy napisałam jakichś tekst ona to śpiewała i wrzucała nagranie ze śpiewem na Youtube.Nawet nie wiecie ile to miało wyświetleń...
Tak sobie siedziałyśmy słuchając muzyki,Rihanna przeglądała czasopisma i nuciła tekst,a ja spoglądałam w okno dając marzeniom zabrać mnie w inny świat.Po jakimś czasie wyrwała z niego Riri,lekko szturchając mnie w ramię.Odwróciłam głowę w jej stronę.
-Co ?-spytałam patrząc na nią.
-Już jesteśmy.-powiedziała wysiadając z auta.
Nawet nie zauważyłam że samochód zamiast jechać stoi w miejscu.Wyjęłam słuchawki z uszu i schowałam je do kieszeni bluzy,po czy także wysiadłam z auta.Spojrzałam w stronę mojego nowego domu i z zachwytu rozszerzyły mi się źrenice.Wiedziałam że tata znajdzie coś extra.Normalny dom nie byłby w jego stylu.Stałam tak w szoku podobnie jak Rihanna.
-Wow-powiedziałyśmy jednocześnie na co rodzice się roześmiali.Spojrzałyśmy na siebie i również wybuchłyśmy śmiechem.
-No.. postarałeś się tato-powiedziałam nadal się śmiejąc.
-No-zgodziła się ze mną moja siostra.-No to... wyścigujemy się ?Kto pierwszy ten lepszy-powiedziała z łobuzerskim uśmieszkiem.Wiedziałam że chodzi jej o to że kto pierwszy dobiegnie do fajniejszego pokoju ten go zajmuje.
-Ok.Na trzy-powiedziałam patrząc na nią i przyjmując pozycję do biegu.-raz..-ona również przyjęła pozycję-dwa... i.... TRZY !-wrzasnęłam i rzuciłam się biegiem w kierunku budynku.
-Wasze pokoje są na górze na przeciwko siebie !!-krzyknął za nami tata.
Miałam lepiej bo Ri miała koturny kiedy ja trampki.Jednak biegła jak strzała i nic nie wskazywało na to że ma się przewrócić.Koturny dały o sobie znać dopiero na schodach kiedy to ja mogłam swobodnie przeskakiwać o dwa stopnie a ona musiała uważać na każdy hehe.Dobiegłam szybko i zobaczyłam duży,ładny pokój po czy odwróciłam głowę w drugą stronę by zobaczyć drugi.Po sekundzie zdecydowałam się na pierwszy i szybko wbiegłam do niego krzycząc "Mój".
-Kurde !-usłyszałam Rihannę z korytarza.Cicho zachichotałam i zeszłam na dół po walizki.Po pół godzinie wszystko rozpakowałam.Po prostu nie wzięłam tego tak dużo.Nie było potrzeby bo przecież tutaj też sobie coś kupię.Oprócz ciuchów miałam już przygotowaną łazienkę i ukryłam mój pamiętnik.Podeszłam pod pokój Riri którego drzwi były zamknięte.
-Skończyłaś już ?-spytałam opierając głowę o drzwi i krzyżując ręce na piersi.
-NIE !-wrzasnęła Rihanna.Co jej może tak długo zajmować ?Otworzyłam drzwi i po prostu mnie zatkało.Pokój który widziałam wcześniej nie wyglądał tak jak teraz.Całkowicie odmieniła tą sypialnię.Po prostu stałam tak z otwartą buzią.Moja siostra odwróciła się w moją stronę i na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
-Fajnie,nie ?-powiedziała z zachwytem i dumą.
-Nom...-powiedziałam kiedy wreszcie odzyskałam zdolność mowy.Potrząsnęłam głową po czym dodałam.-kiedy skończysz ?-po czym oparłam się o framugę drzwi.
-Nie wiem... A co ?
-Chciałam się spytać czy się ze mną nie przejdziesz na spacer.-spytałam monotonnie,przyglądając się jak wypakowuje ubrania z walizki i układa je na półkach lub wiesza na wieszakach w szafie.
-Teraz ?-spytała spoglądając na mnie z dziwnym grymasem na twarzy.
-No.
-Muszę skończyć...
-Ech... to kiedy skończysz ?
-Już mówiłam że nie wiem !
-Ach no tak... No nic to pójdę sama.
-No szkoda.Paaa-powiedziała i posłała mi buziaka,po czym wróciła do poprzedniego zajęcia,a ja wyszła z pokoju i zamknęłam drzwi.Weszłam do mojej sypialni i podeszłam do szafy chcąc wybrać jakieś ubrania na spacer.Po chwili zdecydowałam się na ten zestaw.Szybko się przebrałam,związałam włosy w kucyk,posmarowałam usta błyszczykiem i włożyłam komórkę do kieszeni szortów.Zeszłam na dół gdzie rodzice rozmawiali z jakąś kobietą.
-Hej-przywitałam się.
-Hej słońce.To jest Margaret i będzie naszą gospodynią-spojrzałam na kobietę.Rodzice zawsze zatrudniali kogoś do gotowania i sprzątania no i oczywiście do pilnowania nas,ponieważ ich samych nie było całymi dniami w domu.Kobieta uśmiechnęła się do mnie.
-Miło mi.Jestem Jessica.-powiedziałam i podałam kobiecie rękę na powitanie.
-Wiem.Mnie także jest miło.-powiedziała po czym uścisnęła moją dłoń.
-Mamo,tato idę się przejść.Rozejrzeć się po okolicy.-powiedziałam patrząc tym razem na nich.
-Dobrze tylko nie za długo.-powiedział tata.
-Dobrze.-powiedziałam po czym wyszłam z domu.Włączyłam piosenkę Demi Lovato - Heart Attack i włożyłam słuchawki do uszu.Szłam tak patrząc na ziemię i rozmyślając.Po jakimś czasie nagle na kogoś wpadłam.Podniosłam głowę i zobaczyłam jakąś blondynkę.Oby to tylko nie była taka pusta lala jak w mojej poprzedniej szkole.
-Ojej,przepraszam.-powiedziałam.
-Nic się nie stało-powiedziała nieznajoma patrząc na mnie i się uśmiechnęła.-Hej jestem Caroline,a ty ?Nigdy cię jeszcze tutaj nie widziałam.
-Hej,jestem Jessica.Dopiero dzisiaj się tutaj przeprowadziłam.
-Aaaa...To witam w Miami.-powiedziała i wskazała rękami wszystko dookoła.Wydawała się fajna.
-Do której klasy chodzisz ?-spytała nagle.
-Do 2 liceum a ty ?
-Ja też-powiedziała z szerokim uśmiechem.-Oprowadzić cię po okolicy ?
-Pewnie.
Zaczęłyśmy iść,a Caroline zaczęła mówić mi o tym mieście.
-Niedaleko jest cudowna plaża...... Ulice dalej jest skatepark ....... Całkiem niedaleko znajduje się świetna galeria handlowa...... Szkoła jest duża i takie tam heheh jest całkiem niedaleko... może 20 min drogi stąd jak się idzie na piechotę.-mówiła i mówiła a ja i tak słyszałam tylko fragmenty heh.-O !A tutaj mieszkam.-wskazała ręką na swój dom.-A ty ?
-Hm ?
-Gdzie mieszkasz ?
Przystanęłyśmy.
-Ja ?Eee... Nowl Street 59 <dop.aut. nazwa wymyślona>
-A... to niedaleko.To jest ta sama ulica.-zauważyła z uśmiechem.-Ja... muszę już iść.Pa.-powiedziała po czym odwróciła się na pięcie w stronę swojego domu.Kiedy miałam uczynić to samo,dziewczyna nagle odwróciła się do mnie.
-Zapomniałabym.Wymienimy się numerami telefonu ?
-Pewnie.
Wymieniłyśmy między sobą numery,a potem pożegnałyśmy się ze sobą i każda poszła w swoją stronę.Kiedy doszłam do domu,zaczynało się już ściemniać.Weszłam do domu i krzyknęłam "Jestem" zdejmując buty.Kiedy weszłam do salonu zobaczyłam moich rodziców przed telewizorem,Margaret nie było,a Rihanna była pewnie w swoim pokoju.
-Hej-powiedziałam-Gdzie Margaret ?
-Zaczyna od jutra.-powiedziała mama.
-Co oglądacie ?
-A taki film...
-Aha to ja będę w swoim pokoju.-powiedziałam i weszłam schodami na górę po czym weszłam do swojego pokoju.Więłam torbę i spakowałam do niej książki żeby jutro nie zapomnieć.Jutro był pierwszy dzień szkoły.Kiedy skończyłam,włączyłam mojego laptopa,którego położyłam wcześniej na biurku i przeniosłam go na łóżko.Weszłam na różne portale społecznościowe takie jak twitter,facebook itd.Kiedy po jakimś czasie sprawdziłam która godzina była 22.30.Wyłączyłam laptopa i odłożyłam go z powrotem na biurko.Wyjęłam z szafy piżamę i weszłam do łazienki żeby wziąć prysznic i tym podobne.Kiedy skończyłam założyłam piżamę i wyszłam z łazienki.Sprawdziłam na telefonie która godzina,była już 23.00 więc zgasiłam światło i położyłam się na łóżku,po czym  przykryłam się kołdrą po szyję, jak to miałam w zwyczaju.Stwierdzając jednak że jest mi za gorąco,odkrywał się się do pasa i wykopałam z pod kołdry nogi do kolan.Teraz nie było mi już tak gorąco i mogłam wreszcie spróbować zasnąć.Po chwili odpłynęłam do świata snów.
_____________________________________
Mam nadzieję że się podoba :)
Przepraszam że nie dodałam wcześniej ;/
Czytasz=Skomentuj
Do NN ;D

3 komentarze: