Z uśmiechem na twarzy patrzyłem jak pojazd stopniowo się ode mnie oddala. Byłem z siebie zadowolony. Dokonałem swojej zemsty i to w mistrzowski sposób. A jednak nadal nie czułem, że zrobiłem już dość. I ten głosik krzyczący "jeszcze" zaczynał mnie przerażać. Moje zemsty zawsze były ostrzejsze niż było to potrzebne, ale nigdy nie czułem się w ten sposób. Nigdy poza sytuacją z Jazzy. Tylko w momencie gdy zobaczyłem jej martwe ciało i zdałem sobie sprawę, w jaki sposób ją pomściłem, mściwy głosik w głowie krzyczał z taką siłą. Wtedy było jednak inaczej. Taylor był martwy. Nie było odwrotu. Jednak Jessica cały czas żyje i boję się, że głos w głowie sam z siebie nie ucichnie. A nawet przeciwnie. Póki co ciągle tylko staje się głośniejszy, a ja nie wiem jak to zatrzymać.
Teraz jednak nie będę się tym martwił. Odepchnąłem się od ściany i wszedłem do środka. Za dnia klub był przerażająco pusty. Po wielkiej sali krzątała się tylko brązowowłosa kelnerka. Przypomniałem sobie jej wcześniejszą propozycję dotyczącą kawy, więc podszedłem do niej i zamówiłem czarną. Równie ciemną i gorzką jak moje wnętrze. Idealne dopasowanie, prawda? Usiadłem na jednym z krzeseł przy barku i czekałem na swoje zamówienie. Nie jestem jednak zbyt cierpliwy i po kilku sekundach, które zdawały się być minutami, postanowiłem pobawić się telefonem i tak zabić czas. Lekko się uśmiechnąłem, gdy po odblokowaniu urządzenia zamiast tapety zobaczyłem Jessice w kuszącej pozycji i znaczek zachęcający do kliknięcia i odtworzenia filmiku. Dobra może jego rolą nie jest zachęcanie, ale na mnie w tej chwili własnie tak podziałał. Dla pewności, że nikogo nie ma w pobliżu, rozejrzałem się po pomieszczeniu. Następnie przypomniałem sobie o kelnerce, więc dla ostrożności wyciszyłem też telefon. Nie żebym się wstydził wczorajszej nocy, po prostu nie wydaje mi się, że wszyscy wokół muszą widzieć co robiłem. Chociaż wiem, że po jakimś czasie głos w głowie zainterweniuje i dowody naszej wczorajszej namiętności w jakiś sposób zostaną udostępnione. W chwili, w której miałem odtworzyć filmik, brunetka postawiła przede mną filiżankę z ciemnym płynem. Podziękowałem cicho i odprowadziłem wzrokiem jej słodki tyłek, aż zniknął za drzwiami prowadzącymi do kuchni. Mając nadzieję, że kolejny raz mi nie przeszkodzi postanowiłem przypomnieć sobie wczorajszą mała chwile zapomnienia z Black. Po kliknięciu na strzałkę oznaczającą odtworzenie filmiku, nie musiałem nawet patrzeć na telefon bo obrazy naszej zabawy zaczęły pojawiać się przed moimi oczami.
Nie mogłem opanować śmiechu, patrząc jak zszokowana dziewczyna siedzi na podłodze i z grymasem na twarzy masuje swój prawy pośladek.
-Nie śmiej się! To bolało! - jęknęła, a że język jej się plątał nie byłem w stanie spełnić jej prośby.
Mimo to podszedłem do niej by podać jej rękę i pomóc wstać. Ujęła ją z wdzięcznym uśmiechem.
-Mówiłem, że upadniesz. Mogłaś posłuchać. - z moich uch znowu wyrwał się chichot.
To nie moja wina! Mówiłem jej, że jest pijana i nie powinna włazić na ten głupi stołek, ale oczywiście ona wiedziała lepiej. Myślami wróciłem do scen sprzed kilku sekund. Jessica, która pozbyła się już swojej koszulki, postanowiła urozmaicić pokaz dla mnie i użyć do tego stołka znalezionego w łazience. Już wtedy wiedziałem, że to zły pomysł, ale ciężko dyskutuje się z pijanymi ludźmi. Już kiedy weszła na niewysoki mebel lekko się chwiała. Jej równowaga pogorszyła się kiedy spróbowała na nim tańczyć. Oczywiście musiała upaść i obić sobie ten swój seksowny tyłek. A ja oczywiście musiałem wybuchnąć śmiechem.
-Wiem, wiem, ale sądziłam, że to dobry pomysł. Wiesz, dziewczyny w klubach tańczą na stołach i w ogóle. - wzruszyła ramionami.
-One z pewnością wypiły mniej od ciebie. W dodatku na stole czy barze jest więcej miejsca do popisu niż na małym stołku, nie sądzisz? - spojrzałem na nią unosząc jedną brew.
Westchnęła przyznając mi racje. Położyłem palec wskazujący pod jej brodą i uniosłem ją lekko, by na mnie spojrzała.
-Bardzo się potłukłaś? - spytałem cicho.
-Nie, jest ok. - powiedziała, jednak przez jej twarz przemknął lekki grymas.
-To dobrze. - mruknąłem po czym zbliżyłem swoje usta do jej ucha. - Bo zabawa nie miała się skończyć na striptizie. - wyszeptałem, a ona zachichotała.
W ciągu następnych dwóch sekund jej usta już były połączone z moimi. Moje dłonie od razu odnalazły drogę do jej pośladków i ścisnęły je lekko, pamiętając że może być jeszcze trochę obolała. W odpowiedzi dostałem jej cichy jęk stłumiony przez moje wargij. Przeniosłem ręce pod jej uda i uniosłem ją, by mogła owinąć nogi wokół moich bioder. Mruknęła gdy poczuła mnie w wrażliwym miejscu. Miałem zamiar się z nią droczyć przez jakiś czas, ale cholera, ona na mnie działała. Obróciłem nas wokół własnej osi, tak bym stał przodem do łóżka i upuściłem jej drobne ciało na materac. Od razu znalazłem się nad nią, nie pozwalając by jej wargi zdążyły się za mną stęsknić. Jedną ręką podtrzymywałem się na materacu, w czasie gdy druga odbywała wędrówkę po ciele dziewczyny. Gdy odsunąłem się od niej na chwile, by przenieść pocałunki na jej dekolt, kątem oka zauważyłem mój telefon, którym wcześniej nagrywałem namiętny taniec Jessici, któremu towarzyszyło ściąganie ubrań.
Czemu by nie zebrać więcej materiału?
Podniosłem się do pozycji klęczącej, z nogami po obu stronach ciała dziewczyny i ująłem urządzenie w dłoni. Kilkoma kliknięciami wszedłem na aparat.
-Uśmiech, mała.
Najpierw dziewczyna się zaśmiała, ale już po chwili zaczęła robić śmieszne miny, co wywołało i mój przypływ radości.
-Nieźle, ale może pokaż się z trochę bardziej dzikiej strony, hm? - zaproponowałem, a dziewczyna jak na zawołanie zmyła z twarzy uśmiech na rzecz oczu płonących pożądaniem i przygryzionej wargi.
Uśmiechnąłem się łobuzersko. Byłaby z niej świetna modelka. Po kilku zdjęciach, Black postanowiła dodać temu więcej pikanterii i ujęła swoje piersi w dłonie. Teraz to ja przygryzłem wargę. Na chwile przerwałem tą małą sesje zdjęciową.
-Moja mała dziewica pokazuje różki.
-Bo ona już nie chce być dziewicą. - po raz pierwszy od paru godzin widziałem na jej twarzy nieśmiałość.
-W takim razie. jak śmiałbym jej w tym nie pomóc. - powiedziałem z diabelskim uśmieszkiem.
Na jej twarzy znowu zagościł uśmiech. Kiedy już miałem zamiar powrócić do gry wstępnej, przypomniałem sobie o iPhonie, którego trzymałem w ręce. W mojej głowie zagościła bardzo pociągająca myśl.
-Ale najpierw moja mała dziewica musi ładnie poprosić. - powiedziałem, po czym ustawiłem nagrywanie.
***
Z zadowoleniem odłożyłem telefon z powrotem na materac, chociaż mam wrażenie, że jeszcze nie raz mi się dzisiaj przyda. Spojrzałem na rozochoconą i zniecierpliwioną dziewczynę pode mną. Mógłbym tak na nią patrzeć godzinami, a ten widok i tak by mi się nie znudził.
-Justin. - jęknęła przeciągając "u". - Mieliśmy się pieprzyć. - zrobiła smutną minkę jak dziecko, które nie dostało lizaka. Lizaka? Hmmm... Ciekawy pomysł.
-I będziemy, skarbie. Cierpliwości. - mruknąłem, zastanawiając się co teraz zrobić.
Jest w takim stanie, że mógłbym ją namówić do wszystkiego. Dlaczego więc jeszcze z tego nie skorzystałem?
Bo w głębi serca wiesz, że nie chcesz jej tak skrzywdzić.
O nie, znowu ty.
Zirytowany powrotem "głosu sumienia", zacząłem się zastanawiać, co mogłoby go teraz uciszyć na tyle by nie odzywał się do końca mojej zabawy z Jess. I niemal od razu przypomniałem sobie co za pierwszym razem sprawiło, że się zamknął.
-Jess, skarbie. O ile dobrze pamiętam nie dokończyłaś tego obiecanego striptizu. - powiedziałem z uniesioną jedną brwią.
-Jak to zrobię to będziemy się wreszcie pieprzyć? - westchnęła trochę oburzona i skrzyżowała ręce na piersi. Swoją drogą lekko je przez to ścisnęła przez co prezentowały się jeszcze lepiej niż przed chwilą.
-Mała... - schyliłem się by moje usta zbliżyły się do jej ucha. - Zrób dla mnie jeszcze kilka rzeczy, a przysięgam wypieprzę cię tak mocno, że twoje krzyki usłyszy całe Miami.
Jej uroczy chichot był muzyką dla moich uszu. Zszedłem z dziewczyny i usiadłem obok, w czasie gdy Black zeszła z łóżka i stanęła parę kroków od niego. Ułożyłem się wygodnie na przeciwko niej, na skraju lóżka, odchylając się do tyłu i podpierając łokciami, tworząc pozycję półleżącą. Pamiętając, że to wszystko jest częścią planu, chwyciłem telefon, ustawiłem na poduszkach tak, by w kadrze była cała sylwetka Black i włączyłem nagrywanie. Następnie odszukałem po omacku pilot obsługujący małe radio z nastrojową muzyką. I mówić nastrojową nie mam na myśli romantyczną, tylko piosenki idealne do gorącego striptizu lub dzikiego sexu. Nacisnąłem jeden z kilku przycisków, a z głośników z kątów pokoju poleciała piosenka The Weeknd "Earned it". Lekko się skrzywiłem, ale trwało to nanosekundy. Nigdy nie rozumiałem tego faceta... co on w ogóle ma na głowie? W dodatku ten pieprzony singiel odpowiadał, jeśli się nie mylę, o miłości, co na chwile przyprawiło mnie o mdłości. To było powodem grymasu. Jednak tak szybko jak się pojawił, tak zniknął jak już mówiłem, bo widocznie Black ma inne odczucia co do tej piosenki niż ja. Pisnęła i uśmiechnęła się jak mała dziewczynka, która dostała na święta wymarzoną lalkę. Jak ktoś może być tak uroczy? To utrudnia mi robotę. Przez chwilę czułem się jakbym miał wybzykać 5-letnie dziecko. Jednak ta myśl zniknęła równie szybko, kiedy Jess zaczęła ponętnie ruszać biodrami do rytmu. Przypominam, że cały czas miała na sobie tylko bieliznę i jeansy. Jednak tego drugiego już się pozbywała. Powoli, jakby się ze mną drocząc, rozpięła rozporek z uwodzicielskim uśmieszkiem na twarzy. Odwzajemniłem ten gest, cały czas uważnie ją oglądając. Przysięgam, że można było dosłownie poczuć jak seksualne napięcie potęguje się i gęstnieje w powietrzu. Jessica odwróciła się do mnie tyłek i wsunęła kciuki pod materiał spodni by znów powoli (naprawdę kurewsko powoli) zsunąć go z pośladków. Mruknąłem cicho, przygryzając wargę bo był to jeden z tych przyjemnych widoków, w które można się patrzeć godzinami. Gdy jeansy znalazły się na kolanach, a dziewczyna, nie trudząc się by i to wyglądało sexy, podniosła jedną nogę by ich materiał zsunąć najpierw z pięty, musiałem powstrzymać chichot. Miała na sobie najzabawniejsze majtki jakie w życiu widziałem. Czarne z różowym napisem "I must be drunk" na pośladkach. Co za ironia, że akurat teraz miała je na sobie. Dziewczyna pozbyła się już zbędnego materiału i odwróciła do mnie przodem, wyparowały ze mnie resztki wesołości sprzed kilku sekund. Wystarczyło, że zobaczyłem jej roznamiętnione oczy. Płonęły, ale gdy przyjrzeć się bliżej, można było zauważyć nutę zwątpienia i nieśmiałości. Z każdą sekundą te emocje zaczęły robić się coraz mocniejsze. Widocznie nie czuła się całkowicie komfortowo stojąc przede mną w samej bieliźnie. Przeszło mi przez myśl, że być może po raz pierwszy znalazła się w takiej sytuacji. Chcąc ją ośmielić, wstałem powoli i podszedłem do niej, by złączyć nasze usta. Natychmiastowo oddała pocałunek, jednak nie pozwoliłem jej go pogłębić, bo szybko się od niej oderwałem.
-Nie wstydź się. Jesteś piękna. - szepnąłem, patrząc jej w oczy.
Ona w odpowiedzi uśmiechnęła się delikatnie i ponownie złączyła nasze usta. Praktycznie od razu wsunąłem język do jej buzi, bo nie miałem już zamiaru dłużej czekać. Po raz trzeci dzisiaj podniosłem ją i rzuciłem na łóżko, po wykonaniu paru kroków w jego stronę. Leżała przede mną uśmiechając się słodko. Taka idealna. Nie zrozumcie mnie źle. Wciąż mam ją za zwykłą głupią sukę, która nie wiadomo dlaczego udaje odważną. Po prostu nie mogę zaprzeczyć, że jest piękna, bo skłamałbym przed samym sobą. Wszystko w tej dziewczynie jest idealne, zaczynając od ciemnych, gęstych włosów, a kończąc na seksownych, szczupłych nogach. Jedyne czego nie lubię to większa część jej charakteru. Jaka szkoda, że tego ciała nie posiada jakaś puszczalska, miła duszyczka zamiast pieprzonej Jessici Black. A raczej jeszcze-nigdy-nie-pieprzonej. Nigdy aż do teraz. Nie bawiąc się w zbędne formalności odpiąłem pasek, by po chwili ściągnąć i moje jeansy, uprzednio strącając ze stóp buty i rzucając je w odległy kąt pomieszczenia. To samo zresztą potem stało się ze spodniami. Wzrok Jess od razu znalazł się na moich bokserkach i mogłem usłyszeć jej słodki chichot. Mówiłem już jaka ona jest cholernie niewinna?
-Mała, oczy mam tutaj. - mruknąłem ze śmiechem, kiedy pochyliłem się i uniosłem palcem lekko jej brodę, by na mnie spojrzała.
-Wiem. - powiedziała półgłosem. - Po prostu się denerwuje.
-Nie masz czym skarbie. - próbowałem pozbyć się jej zwątpień. - Obiecuje, że poczujesz się jak w niebie. - to zdanie wypowiedziałem z zadziornym uśmieszkiem, dzięki czemu i ona uśmiechnęła się szerzej. - Pozbędziemy się tego, ok? - powiedziałem wskazując na jej biustonosz.
Kiedy lekko pokiwała głową, wszedłem na materac ustawiając się tak by moje nogi były po obu stronach jej bioder. Ułożyłem dłonie na jej talli, powoli przesuwając je w górę. Gdy poczuła moje palce na plecach, uniosła je lekko bym mógł odpiąć górę jej bielizny. Pochwale się, że miałem w tym wprawę i udało mi się to zrobił jednym ruchem. Kiedy jej łopatki znów dotknęły pościeli, uniosła nieznacznie ręce, a moje palce wskazujące delikatnie wsunęły się pod ramiączka biustonosza, by zsunąć je z jej ramion. Gdy pozbyłem się zbędnego materiału, zawstydzona dziewczyna zamknęła oczy, jednak nie zasłoniła piersi rękami. Już miałem zamiar powiedzieć jej coś w stylu "nie bój się", jednak wpadł mi do głowy lepszy pomysł. Ułożyłem dłonie bezpośrednio na jej wypukłościach, a jej usta od razu rozchyliły się, by nabrać powietrza. Nie były otwarte długo, bo zamknęły się, dręcząc jej dolną wargę, kiedy przejechałem kciukami po jej sutkach. Wykonałem ten ruch jeszcze parę razy, a jej ciało wygięło się lekko w łuk. Widząc, że mam zielone światło, schyliłem się i rozpoczynając pocałunki na dekolcie, powoli schodziłem w dół. Jessica była chyba nieco zniecierpliwiona, wnioskując po jej biodrach, które były w ciągłym ruchu, próbując znaleźć moje. Postanowiłam nie torturować jej dłużej, więc kiedy usta zaczęły pieścić jej lewy sutek, a prawa dłoń drugą pierś, lewa przebiegła drogę po jej brzuchu w dół. Jej plecy znowu wygięły się w łuk, a z pomiędzy warg wydobył głośny jęk. Dwoma placami drażniłem jej miłosny guziczek, mając jednocześnie świadomość, że jest w stanie, w którym potrzebuje dużo więcej. Ja jednak chciałem się jeszcze chwilę pobawić. W końcu nie często dane mi jest wyruchać dziewice. Zamierzam delektować się każdą chwilą. A przynajmniej przez jakiś czas mam zamiar się podroczyć, bo mój fiut także daje już o sobie znać. Zacisnąłem lekko zęby na skórze dziewczyny, przez co ona cichutko pisnęła. Nie mogłem powstrzymać krótkiego śmiechu. Zabrałem rękę z jej kobiecości, co wywołało niezadowolony jęk Jess, kiedy zacząłem drażnić językiem drugi jej sutek i prawa ręka zajęła się lewą piersią. Ten również delikatnie ugryzłem dla zabawy, ale pisku nie usłyszałem, co mogło znaczyć, że dziewczyna się tego spodziewała. Jestem taki przewidywalny? Złączyłem na krótko nasze usta, po czym wyprostowałem się. Mimowolnie zauważyłem telefon, który cały czas wszystko nagrywał, więc cyknąłem Black kilka fotek. Każdy dowód naszej namiętnej nocy przyda się wcześniej czy później. Rzucając urządzenie po raz kolejny na materac, ale w zasięgu ręki, spojrzałem na dziewczynę. Patrzyła na mnie tymi niewinnymi oczkami, czekając na kolejny ruch. Uśmiechnąłem się do niej lekko, by dodać jej otuchy, zanim wsunąłem delikatnie palce pod gumkę jej majtek po obu stronach jej bioder. Tym razem nie zamknęła oczu. Uważnie obserwowała jej bielizna powoli zsuwa się z jej ud z pomocą moich dłoni. Gdy była przy kolanach, uniosła nogi, bym mógł na dobre pozbyć się materiały i rzucić go gdzieś za siebie. Nieśmiałość jednak wzięła teraz górę, bo gdy opuściła nogi, od razu ścisnęła je ze sobą. Ostrożnie i z wyczuciem wykonując każdy ruch, nie chcę jej przecież przestraszyć i zniechęcić, położyłem ręce na jej kolanach i lekko naparłem w przeciwne strony. Przełknęła ślinę i pisnęła cicho, zamykając oczy, ale rozchyliła nogi, ukazując swoją nietkniętą księżniczkę. Może nietknięta to złe słowo.. w każdym razie tkniętą tylko przeze mnie. Wykorzystując, że nadal nic nie widzi, znów zrobiłem jej parę zdjęć. Wtedy wpadłem na pewien pomysł. Wstałem z łóżka, jednak mimo mojej ostrożności dziewczyna to zauważyła.
-Gdzie idziesz?
-Nigdzie, muszę tylko coś zrobić. - opowiedziałem, próbując oprzeć telefon o lampkę nocną tak, by się nie przewrócił.
Udało mi się to dopiero po kilku próbach. Włączyłem nagrywanie i wróciłem do dziewczyny.
-Nagrywamy porno? - zapytała chichocząc słodko.
-To twój pierwszy raz, chcę byś mogła dobrze go zapamiętać. - odpowiedziałem z łobuzerskim uśmiechem, a w odpowiedzi otrzymałem jej uśmiech i zadziorne spojrzenie.
Żegnaj nieśmiała dziewczynko.
Witaj pijana dziwko, która za chwile pozwoli się wypieprzyć swojemu wrogowi.
-Trochę się boję. - wyznała cicho.
-Cóż, pozwól mi sprawić, że przestaniesz.
Uklęknąłem przy łóżku, by mieć jak najwygodniejszą pozycję i zacząłem całować wewnętrzną stronę uda Jessici. Ona tylko zaśmiała się cicho widząc do czego zmierzam. Złapałem ją za kostki i przyciągnąłem bliżej, by być twarzą w twarz z jej kobiecością. Posłałem jej ostatnie zadziorne spojrzenie i zanurzyłem twarz w jej księżniczkę. Pisnęła głośno i zaczęła się słodko śmiać. Szybko jednak zamieniło się to w namiętne pojękiwanie, kiedy zacząłem składać na jej muszelce mokre pocałunki. Zacząłem od delikatnych pieszczot, jednak szybko zacząłem przygryzać jej łechtaczkę na zmianę z drażnieniem jej językiem. Jęki dziewczyny stawały się coraz głośniejsze a oddech coraz płytszy. Wplotła palce w moje włosy, przyciągając mnie bliżej, kiedy wsunąłem język w jej dziewiczą dziurkę. Poruszałem nim i zataczałem kółka, jednocześnie palcami drażniąc jej łechtaczkę i doprowadzając dziewczynę do szaleństwa. Nie potrzeba było dużo czasu by doszła z krzykiem, a jej wygięte w łuk plecy uderzyły o materac. Podniosłem się, oblizując usta, by ujrzeć jej zamknięte oczy, uchylone usta i nierówny oddech. Mruknęła cicho, gdy złapałem ją w talii i podrzucając lekko jej drobne ciało, przeniosłem ją w jej poprzednie miejsce. Kiedy ona wciąż dochodziła do siebie po orgaśmie, ja podszedłem do szafki nocnej, wiedząc, że znajdę tak prezerwatywę. Nie myliłem się. Ściągając uprzednio bokserki, rozdarłem opakowanie zębami i założyłem gumkę na twardego przez jęki Jess kutasa. Wszedłem znowu na łóżko, znajdując się między nogami dziewczyny. Mruknęła i przygryzła wargę w lekkim uśmiechu, kiedy poczuła mnie przy swojej kobiecości. Zacząłem całować ją po szyi, mając nadzieję, że to trochę odwróci jej uwagę od bólu, bo przyznam, że nie lubię delikatnego sexu, więc i teraz nie miałem zamiaru się w niego bawić. Wszedłem w nią nie dbając by zrobić to powoli i ostrożnie. W czasie kiedy z moich ust wydobył się jęk stłumiony przez jej szyję, z jej wyleciał bolesny krzyk, całe jej ciało spięło się, a ręce objęły moje plecy by swobodnie wbić mi paznokcie w skórę. To prawdopodobnie powinno mnie zaboleć, ale byłem już przyzwyczajony do czerwonych smug i zadrapań na tej części ciała, więc ledwo to poczułem. Zapewne powinienem poczekać, aż jej ścianki przyzwyczają się do mojej wielkości, ale nie miałem na to ochoty. Black jest pijana i pewnie nawet nie wie, że tak właśnie powinienem postąpić, a zamiast tego zwyczajnie zacząłem ją pieprzyć. Po upływie paru sekund, a może minuty, ciało dziewczyny rozluźniło się, ale z jej ust wydobywały się tylko stęknięcia, które mogły oznaczać, że nadal nie jest jej za przyjemnie. Cóż, nie mój problem. Poruszałem biodrami w swoim tempie, nie zwracając uwagi na to czy Jessice się podoba czy nadal ją boli. Jak dla mnie było zajebiście.
-Ugh, kurwa duży jesteś. - jęknęła, ale nie było to widocznie z przyjemności, bo w jej głosie usłyszałem nutkę bólu.
Ale jak już mówiłem, mnie to nie obchodzi. Przypomniałem sobie jednak o wideo, które jest nagrywane przez mój telefon i zdałem sobie sprawę, że lepsze wrażenie zrobiłoby gdyby dziewczyna wrzeszczała z rozkoszy. Podniosłem się lekko, by widzieć jej twarz. Był na niej lekki grymas, ale łatwo będzie to zmienić. Złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku, od razu wpychając jej język do buzi. W tym samym czasie przeniosłem rękę na jej prawą pierś by dwoma palcami zacząć pieścić jej sutka. W ciągu ułamka sekundy ciało Jessici zareagowało. Jedna jej ręka opuściła moje plecy i przeniosła się na moje włosy, wplatając w nie palce, w czasie gdy jej usta odwzajemniały pocałunek. Rozluźniona zaczęła też poruszać biodrami, próbując zadać sobie więcej przyjemności, a i ja trochę złagodziłem pchnięcia. Zajęło to dosłownie 2 minuty, żeby z dziewczyny wydobył się długi jęk, stłumiony przez moje usta. Uśmiechnąłem się zwycięsko. Widząc, że ból już prawie ustąpił, oddając miejsce przyjemności, zacząłem szybciej poruszać biodrami. Wywołało to kolejne parę jęków dziewczyny. Zabrałem rękę z jej biustu i oparłem ją z powrotem na łóżku po prawej stronie głowy dziewczyny. Przerwałem też pocałunek, by przenieść wargi na jej szyję. Postanowiłem zostawić jej jakąś pamiątkę, bo nie byłem pewny czy zrobiłem to już wcześniej. Zassałem mocno skórę w jej wrażliwym miejscu i pchnąłem biodrami w tym samym czasie, co sprawiło, że dziewczyna wyjęczała z zadowoleniem moje imię. Po krótkim czasie malinka była gotowa, ale ja nie miałem zamiaru skończyć na jednej. Ścieżka z pocałunków dotarłem do zgięcia obojczyka, gdzie również zostawiłem po chwili ślad. Powtórzyłem to jeszcze w kilku miejscach, w czasie gdy Jess zaczęła tworzyć pamiątki na mojej skórze. Pogrążona bowiem w przyjemności wbiła paznokcie w moje plecy, nie tak mocno jak za pierwszym razem, i przejechała nimi w dół z głośnym jękiem. Jej oddech był już naprawdę nienormalnie niemiarowy, a dźwięki przyjemności wylatujące z ust coraz częstsze. Przyśpieszyłem więc pchnięcia, czując, że sam też zbliżam się ku szczytowi. Nie minęło parę minut kiedy oboje doszliśmy. Ja stłumiłem głośny jęk w jej szyi, ale ona nie była taka nieśmiała i postanowiła wykrzyczeć całemu miastu kto ją dzisiaj wypieprzył. Może mam szczęście i Damon z Rihanną słuchają teraz głośnej muzyki i tego nie słyszeli. Nie chciałbym by teraz ten zarozumiały dupek tu przyleciał. Przez chwile oboje dochodziliśmy do siebie, a w pokoju było słychać tylko nasze nierówne oddechy.. i muzykę, której nie wyłączyłem. Jaka ironia, że wcześniej leciało to gówno jakiegoś dziwnego czarnucha, a teraz Beyonce "Dance for you", która przecież lepiej nadawała się do tamtej sceny. Tak wiem, ona też jest po części o miłości, ale na miłość boską to Beyonce. Ona nigdy nie jest zła. Próbując unormować oddech, wyszedłem z Jess (co wywołało jej cichy jęk) i położyłem się obok. Zdjąłem prezerwatywę i po zawiązaniu na niej supełka, rzuciłem ją gdzieś w głąb pokoju. Z ciekawości otworzyłem szufladę szafki nocnej po mojej stronie. Uśmiechnąłem się triumfalnie znajdując w niej paczkę papierosów i zapalniczkę. Pomyśleli o wszystkim. Podniosłem się do siadu, opierając plecy o wezgłowie łóżka, włożyłem peta między usta i zapaliłem jego drugi koniec. Przez chwile delektowałem się smakiem, zanim wypuściłem z ust dym. Usłyszałem ciche westchnienie, co zmusiło mnie by spojrzeć na Jess, która patrzyła na mnie z grymasem.
-Chcesz? - wysunąłem w jej stronę paczkę.
-Nie.. przestałam palić. Poza tym mam wrażenie, że gdybym dołożyła do wypitego alkoholu tytoń, źle by się to skończyło. - wzruszyła ramionami, po raz kolejny wzdychając.
Pokiwałem tylko głową i odłożyłem paczkę, wraz z zapalniczką z powrotem do szuflady, a wyjmując z niej popielniczkę, którą postawiłem na szafce. Język Jess już się nie plątał i nie wydawała się już taka pijana, ale trzeźwa na pewno nie była, bo już by zwiała z płaczem. Tsa, jutro szykuje się niezłe przedstawienie.
-Jessie, możesz mi podać telefon?- skinąłem głową na urządzenie po jej prawej.
Podała mi je bez słowa. Wyłączyłem nagrywanie i wszedłem w galerię, by obejrzeć film. Zainteresowana Black podniosła się i oparła głowę o moje ramię chichocząc. Zaciągnąłem się głęboko i wypuściłem szary dym prosto w jej twarz, przed co odskoczyła na chwile. Zacząłem się śmiać, a ona do mnie dołączyła, ówcześnie jednak uderzając mnie w ramie. Następnie przyjęła poprzednią pozycje. Wcisnąłem "play" i zaczęliśmy oglądać w milczeniu. Cóż, przynajmniej przez chwile, bo Jess jęknęła i przygryzła wargę kiedy tylko telefon ukazał jak zacząłem robić jej minetę.
-Jak się podnieciłaś to śmiało, zrób sobie dobrze, chętnie popatrzę. - powiedziałem, ale zamiast pokazu masturbacji otrzymałem pacnięcie w głowę.
Zaśmiałem się krótko, odkładając telefon na blat. Spojrzałem na zegarek na ręce i ze zdziwieniem zorientowałem się, że odpłynąłem na dobrą chwile. Zauważyłem przed sobą filiżankę i wziąłem łyka kawy, z przykrością zauważając, że już wystygła. Mimo wszystko, wypiłem pół, bo musiałem postawić się na nogi. Gdy poczułem lekkie uderzenie energii, wstałem, chwyciłem telefon i wyszedłem z klubu. Przystanąłem na chwilę i wziąłem głęboki wdech, po chwili wypuszczając szybko powietrze. Kiedy się kogoś wybzyka, od razu świat wydaje się jakiś lepszy. Zaśmiałem się sam do siebie i wyjąłem klucze z kieszeni, by otworzyć samochód zaparkowany po drugiej stronie ulicy. Podszedłem, wsiadłem i odpaliłem, a wszystko to wykonywałem z uśmiechem. W trakcie jazdy również nie zniknął, bo mój umysł wypełniały pomysły na wykorzystanie zgromadzonych wczoraj materiałów. To będzie najpiękniejsza zemsta w mojej karierze, czuję to.
_________________________________________________________________________________________________________
I jak się podoba? Jak myślicie co teraz zrobi Justin? Czy Jess wyjdzie z tego cało? Jak potoczy się dalej ta historia? Czytajcie dalej, a się dowiecie.
Cóż przez chwile zajmowałam się głównie tym blogiem, więc nie dodawałam na drugi, ale teraz role się odwrócą, więc nie spodziewajcie się rozdziału za szybko ( wiem wiem i tak są rzadko). Mam też zamiar rozwinąć trochę wątek Bonnie, co wy na to? Wgl zauważyłam, że większość bohaterów robi głównie za tło, a chciałabym i im dać jakieś charaktery, więc spróbuje (ale nie obiecuje, bo często zmieniam zamiary w trakcie pisania) jakoś te postacie rozwinąć.
Postaram się wrócić jak najszybciej, ale nie jestem w stanie powiedzieć kiedy, więc zachęcam was do podania tt, aska bądź e-maila w komentarzu, byście mogli być poinformowali gdy tu wrócę.
A tymczasem macie coś na pobudzenie waszej ciekawości.
(Dajcie znać co myślicie o filmie :) )
(Dajcie znać co myślicie o filmie :) )
Zapraszam też na mojego drugiego bloga! ----> Your Choice
CZYTASZ?=SKOMENTUJ!
JEŚLI CZYTASZ MOJEGO BLOGA ZAGŁOSUJ W ANKIECIE
JEŚLI CI SIĘ PODOBA DOŁĄCZ DO OBSERWUJĄCYCH
JEŚLI CHCESZ BYĆ INFORMOWANY O NOWYCH ROZDZIAŁACH ZOSTAW W KOMENTARZU KONTAKT DO CIEBIE
JEŚLI CZYTASZ MOJEGO BLOGA ZAGŁOSUJ W ANKIECIE
JEŚLI CI SIĘ PODOBA DOŁĄCZ DO OBSERWUJĄCYCH
JEŚLI CHCESZ BYĆ INFORMOWANY O NOWYCH ROZDZIAŁACH ZOSTAW W KOMENTARZU KONTAKT DO CIEBIE
Super rozdział czekam na next xd
OdpowiedzUsuńSuper rozdział czekam na next xd
OdpowiedzUsuńKiedy nast rodzial? 😭💖
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie, jest super. Czekam na nexta. Jestem ciekawa co będzie dalej. Może to co teraz powiem, będzie głupie, ale chciałabym by oni byli razem. Mam nadzieję że niedługo będzie nowy ;) mogłabyś mnie poinformować tt; agaS223 Zapraszam do mnie opowiadanie111.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZ przykrością muszę poinformować, że blog został usunięty ze spisu z powodu braku żadnej aktywności od prawie(zaokrągleniu) siedmiu miesięcy. Jeśli na blogu znów będą się pojawiać regularnie nowe posty, to ff będzie można zgłosić ponownie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Administratorka
Sylwia W
http://spisffzidolami.blogspot.com/
*4 miesięcy
Usuń